Myrcha czyta i ogląda. Opinie o książkach, filmach i nie tylko...

Witajcie! Tym razem coś zupełnie innego :) W domu mamy nowy nabytek - blender, dlatego rozpoczynam robienie koktajli i nie tylko... W ostatnich dniach wielokrotnie łączyłam smaki i owoce, aby stworzyć różne koktajle. Poniżej prezentuje zdjęcia dwóch z nich. Reszta za szybko znikała w moim żołądku :)  To jest koktajl jabłkowo-gruszkowy. Za to następny koktajl jest z jabłkiem, jarmużem, pietruszką i młodym jęczmieniem  Do zobaczenia przy kolejnych próbach :) P.S. Jakby ktoś chciał przepis, to proszę pisać w komentarzu

Hejka! Jakiś czas temu oglądałam film pt. Zabijanie na śniadanie ( Grosse Pointe Blank) w reżyserii George Armitage. W rolach głównych występuje rodzeństwo: Jon i Joan Cusackowie oraz Minnie Driver. Jest to czarna komedia vel film sensacyjny, w którym nie brak czarnego humoru. W końcu, czy historia o człowieku, który wykonuje haniebny zawód ( bycie płatnym mordercą), którego dręczy sumienie może być zabawna?   Zachęcam każdego, aby odpowiedział sobie na to pytanie ogladając ten film. W TV jest on emitowany na kanale Cinemax dzisiaj o 20-tej oraz 31 maja o 18:10. Na zachętę zamieszczam zwiastun: Dajcie znać, czy ten film Wam się spodobał, czy też nie? Pozdrawiam i do zobaczenia 😀

Dziś będzie coś innego, niż zazwyczaj. bowiem dziś chce Was zachęcić do odsłuchania dwóch utworów, które za mną ,,chodzą" od jakiegoś czasu. Pierwszy z nich to Walc nr 2 Dmitrija Szostakowicza, uważam go za jeden z najpiękniejszych walców, jakie kiedykolwiek stworzono.  Dmitri Shostakovich - Waltz No. 2 Drugim utworem, który za mną chodzi jest utwór, który powstał na potrzeby filmu pt. High Strung   i jest jej finałowym utworem: https://www.youtube.com/watch?v=-VpIh8fc64A Jestem ciekawa co Wy o nich sądzicie? Dajcie znać 😀

Kotka jest wychowywana na zwierzę domowe, ale huncwot czasem czmychnie na pole :) Zapytacie, czemu na domowe, otóż przez to, że straciliśmy już kilka zwierzaków, które wychodziły sobie pohasać na dwór. Ciągle się im coś przytrafiało 😕   (Mam tutaj na myśli koty, nie psy.) Suczka chodzi grzecznie na smyczy, choć czasem znajdzie jakąś dziurę w płocie i wybierze się na samodzielny spacer. Na szczęście szybko wraca cała i zdrowa. Choć często porządnie brudna😀 Wtedy oprócz rutynowego sprawdzania sierści, mamy też kąpiel z szamponem. O dziwo, dobrze to znosi, ale się często niecierpliwi. Spacerki to ona lubi długie. 1 godzina to raczej minimum. Ostatnio w czasie weekendu majowego było to nawet 2 godziny, jeśli nie więcej. Potem nie tylko ona, ale człowieka pada z nóg. Gdzie spacerujemy? Różnie, ale najczęściej po terenach trawiastych, wiejskich drogach utwardzonych lub nie. Lubi też po krawężniku, ale znacznie bardziej woli trawkę. 😀 To tyle na dziś. Do zobaczenia w k...

Dziś będzie o czymś innym, mianowicie o zwierzakach. :) Obecnie mam w domu dwa stworzonka: kota i psa. Oboje to kobietki z różnymi charakterkami. Wiecie co mnie zaskoczyło? Ich zachowanie wobec siebie nawzajem. Lubią się, bawią. Suczka stara się pomóc kotce, gdy ta czasem miauczy lub ma problem. Czasem oczywiście,  prawią sobie złośliwości np. suczka siądzie na śpiącą kotkę i nie pozwala jej zasnąć w zamian za drapnięcie wcześniej.😜 Kilka razy nawet spały obok siebie i się wręcz przytulały :) A tyle słyszałam o wrogości między kotem a psem, a tutaj nie ma żadnej.😀  Nie wiem, czy trafiły mi się takie super zwierzaki? Czy też, opowieści o wrogości są mitem? A Ty jak uważacie? Pozdrawiam i życzę wszystkim radosnego majowego weekendu 😀