Hejka!

Dziś będzie kilka słów o pewnej książce. Dla wielu może być to nudne, bo ile już napisano o książkach? Wiele. Jednak i ja postanowiłam coś o nich napisać 😜😜

Chciałam Wam zaprezentować książkę Michaiła Bułhakowa pt.  Mistrz i Małgorzata.
 Źródło ilustracji: Empik.com


 Książka nie jest zwykłą historią o Mistrzu i Małgorzacie. Już sama okładka pokazuje, że w środku kryje w sobie więcej o wiele więcej... 


Mamy tutaj historię pobytu diabła (będącego tutaj pod imieniem Woland) w stolicy Rosji - Moskwie, historię tytułowych bohaterów, historię Iwana i wielu innych bohaterów. Tak, to prawda jest to wielowątkowa książka, z tak dużą liczbą bohaterów, że każdy powinien znaleźć sobie coś dla siebie.😉


Ktoś mógłby powiedzieć, że to dziwaczna albo nawet mówiąc kolokwialnie ,,rąbnięta" książka. Bo kto by takie książki czytał chyba tylko osoba o specyficznym poczuciu humoru. Czy jednak tak jest???


    Według mnie jest to książka niezwykła, pełna alegorii symboli, tajemnic. Ale i tego co dziś powoli zdaje się zanikać - prawda i piękno. Bo czyżby działania diabła - Wolanda nie ukazują prawdziwej twarzy bohaterów powieści? Tutaj nawet diabeł jest człowiekiem wręcz dobrym, przyzwoitym. Jeśli ktoś powie, że jest to przewrotna książka to nie zaprzeczę, w końcu mamy tutaj zupełnie inny obraz diabła, ale i nie tylko...


Nie brak w omawianym dziele akcentów humorystycznych. Zachowania kota Behemota jak jadł grzybki, czy próbował zapłacić za bilet w tramwaju, to tylko dwa przykłady z wielu.

Nie brak też scen niezbyt przyjemnych (wręcz drastycznych), ale na mój gust nie jest ich tam wiele i zawsze są umotywowane fabularnie.


W omawianym dziele nie brakuje również nawiązań do literatury. 

   Mamy nawiązanie, czy to aluzje do Pisma Świętego i różnorakich scen biblijnych. Jak choćby wspomniany czas pobytu Pan Jezusa Chrystusa w Jerozolimie,  Jego postać, ale nie tylko choć występuje tutaj pod innym imieniem. Czy też np. postać Poncjusza Piłata, która została tutaj znacznie rozbudowana. Mamy tutaj osobliwą ,,interpretację" fragmentów tekstu Ewangelii. 
Innym przykładem nawiązań do Ewangelii jest postać Mateusza Lewity. Dlaczego? Tego już nie zdradzę😉


    Kolejnym przykładem jest  cytat, który mamy na samym początku książki: 
... Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
Która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro.
 Jest to cytat pochodzący z Fausta J. W. Goethe'go. Kolejną aluzją jest sam wygląd Wolanda na Patriarszych Prudach. Samo imię Woland jest aluzją do Fausta,  tak samo jak imię tytułowej bohaterki, która nazywa się tak samo jak bohaterka wspomnianego dzieła Goethe'go. 


Sama postać diabła i jego zachowanie w dziele Bułhakowa jest czymś co bywa często omawiane. Przykładem rozważań na te i podobne tematy jest dzieło Leszka Kołakowskiego Czy diabeł może być zbawiony i 27 innych kazań, Kraków 2006.  
Nawiązań jest pewnie jeszcze sporo, ale to czytelnik musi je odkryć 😉 


Jest to swoista zabawa z tekstem w kotka i myszkę, ale takie bogate książki pobudzają do myślenia. Są czymś innym nowym. Zawsze jak czytam tą książkę odnajduję coś nowego, a to jest właśnie niezwykłe.


To wydanie jest unikatowe pod tym względem, że ma zaznaczone miejsca gdzie zaingerowała sowiecka cenzura, gdy powieść została wydana po raz pierwszy oraz w trakcje jej tworzenia. Została wydana przez wydawnictwo MUZA S. A., w 2017 roku w tłumaczeniu Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego.Wzorowano się na wydaniu z 1969 roku w Possev-Verlag, Frankfurt/Main. 


A teraz chciałabym Was gorąco zaprosić do czytania :) Jestem ciekawa Waszych opinii na tą pozycję :)

Zapraszam do lektury :)

P.S. Jeśli to czytasz, proszę zostaw jakiś ślad po sobie, wtedy wiem, że ktoś mnie czyta 😉 

Komentarze

  1. No cześć, tutaj Wiśnia z bloga Wiśnia Ogląda Tureckie Seriale ;)
    Bardzo lubię takie niespodzianki, kiedy ktoś zostawia namiar na siebie u mnie w komentarzu, zatem jestem.
    Uwielbiam trafiać na takie "młode" blogi, które prowadzą ludzie zapaleni na punkcie publikowania w sieci, niezmanierowani jeszcze dłuższym pobytem w necie. Mnie już to zmanierowanie powoli dopada, ale wciąż pamiętam, jakie to uczucie, gdy się zaczyna pisać.
    Pod względem treści wszystko mi się podoba, na pewno będę zaglądać. Piszesz o ciekawych rzeczach.
    Ale jeśli mogę ci coś doradzić, to ujednolicaj tekst przed publikacją, bo część jest napisana jednym fontem, a następny akapit innym. Co wrażliwszych wzrokowców to strasznie razi.
    No i to by było na tyle. Powodzenia w dalszym pisaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Wiśnio :)
      Bardzo się cieszę, że zainteresowałaś się moim blogiem.
      Dziękuję za rady, postaram się do nich zastosować :)

      Dziękuję za życzenia i miłe słowo :*

      Zapraszam do dalszych odwiedzin na moim blogu :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ja już raz wzięłam się za tę książkę, ale poległam. Chyba jej nie rozumiałam. Kiedyś muszę do niej wrócić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Botanik Bistro

Legimi